Witamy w Druskienikach – najbardziej wysuniętym na południe mieście Litwy i najstarszym kurorcie w kraju, który słynie ze źródeł leczniczej wody mineralnej, wspaniałej przyrody oraz pobudzających wyobraźnię mitów i legend. A okryta nimi jest prawie każda ścieżka – odwiedzicie źródła, które, według legendy wytrysły tam, gdzie dawno temu księżniczka się rozpłakała, dowiedziawszy się, że jej ukochany utopił się w Niemnie. Odwiedzicie słynną wyspę miłości, na którą łodziami udawali się druskieniccy zakochani, a także sami będziecie mogli wypróbować źródła posiadające właściwości lecznicze.
Jednak Druskieniki to nie tylko słynny kurort, lecz także ważna część historycznej układanki.
Zapewnie wiecie, że historia Druskienik jest bardzo mocno związana z Polską. Za oficjalną datę założenia kurortu uważa się dzień dwudziestego czerwca tysiąc siedemset dziewięćdziesiątego czwartego roku, kiedy to wielki książę litewski i król polski Stanisław August Poniatowski swoim dekretem nadał Druskienikom status miejscowości leczniczej, tak stały się one najmodniejszym miejscem wypoczynku dziewiętnastowiecznych elit Warszawy, Grodna oraz Wilna.
W roku tysiąc dziewięćset dwudziestym rozpoczął się „polski” okres w dziejach kurortu, kraj wileński oraz Druskieniki zostały przyłączone do Polski. Prawda, linia demarkacyjna przechodziła przez środek Niemna, stąd jedna cześć Druskienik należała do Litwy, a druga do Polski.
Druskieniki zajmowały również ważne miejsce w sercu twórcy nowoczesnej państwowości polskiej – Józefa Piłsudskiego, tutaj czuł on się jak w domu. Mówi się, że Druskieniki, po zniszczeniach w latach pierwszej wojny światowej, odżyły właśnie dzięki marszałkowi Polski.
Piłsudskiego do Druskienik ciągnęła nie tylko przyroda i wspaniałe powietrze – tutaj spotkał on lekarkę Eugenię Lewicką, z którą wkrótce połączył go romans. Eugenia Lewicka była kobietą wyjątkową, do dzisiaj wspomina się nią jako charyzmatyczną i nowatorską osobowość, która w tych czasach nie miała sobie równych. Jednym z jej odważniejszych projektów był pierwszy w Polsce park nudystów.
Dzisiaj Druskieniki pełne są reliktów z czasów polskich – dziedzictwem pochodzących z Polski artystów, ulicami, nazwanymi w cześć słynnych Polaków oraz wydarzeń historycznych łączących mieszkańców Druskienik i Polski. Przygodę z Druskienikami rozpocznijmy się od zapoznania się z historią miasta.
Nasz pierwszy przystanek – Muzeum miasta Druskieniki, które mieści się w imponującej neoklasycystycznej willi „Linksma”. Willa, wybudowana na początku dwudziestego wieku, należała do rodu arystokratów litewskich – Kiersnowskich, była ich letnią rezydencją.
Dzisiaj w muzeum miejskim prezentowana jest jedyna spójna ekspozycja poświęcona historii Druskienik. Można na niej zobaczyć kolekcję starych kart pocztowych z widokami starych Druskienik, publikacji o kurorcie z czasów carskich i polskich. Zbiór zdjęć Juozasa Kubiliusa, kolekcję zdjęć Bronisława Piłsudskiego z lat tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt osiem – tysiąc dziewięćset pięć oraz kolekcję zbiorów sztuki. W muzeum znajdziecie również antykwaryczne przedmioty domowe, oznaczone sygnaturą Druskienik, zbiór albumów fotograficznych dokumentujących życie instytucji miejskich w okresie radzieckim, a także wybór pijałek wód mineralnych oraz folderów druskienickich sanatoriów i centrum SPA.
Za dodatkową opłatą w Muzeum Miejskim w Druskienikach można wykonać kopie lub fotokopie dokumentów historycznych i eksponatów. Teraz w muzeum i na jego tarasie odbywają się koncerty, wystawy, inne wydarzenia kulturalne, odbywają się także śluby cywilne.
Pracownicy muzeum żartują, że nie poznacie Druskienik, dopóki nie odwiedzicie tego muzeum. Poza tym, jeżeli nie będziecie mięli ochoty na wizytę w samym muzeum, zawsze możecie pospacerować w znajdującym się w okolicach willi „Linksma” parku, pooddychać świeżym powietrzem oraz cieszyć się spokojem kurortu.
Po wizycie w muzeum zielonymi ścieżkami Druskienik udajmy się do czerwonych cegieł neogotyckiego Kościoła Matki Boskiej Szkaplerznej, wybudowanego w tysiąc dziewięćset trzydziestym pierwszym roku. Mało kto wie, że właśnie w tym druskienickim kościele przechowywane są relikwie świętego Walentego. Za postacią znanego na całym świecie świętego, którego dzień obchodzony jest czternastego lutego, kryje się historia niezwykłego biskupa, który żył w trzecim wieku naszej ery, za czasów cesarza Klaudiusza Drugiego. Niewiele wiemy o jego życiu, a do naszych dni zachowały się jedynie owite legendami historie. Dokładnie wiadomo, że święty biskup, wsławił się pokorą i wielkimi cudami, był wspaniałym kaznodzieją, znał grekę i łacinę. Mówi się, że Klaudiusz Drugi zabraniał swoim żołnierzom żenić się, był przekonany, że żonaty żołnierz to słaby żołnierz, ponieważ staje się mniej brutalny, mniej posłuszny swojemu cesarzowi. Biskup Walenty nie stosował się do tych zakazów i potajemnie udzielał sakramentu małżeństwa dla żołnierzy i ich ukochanych. Takie zachowanie, dla cesarza, który był zagorzałym przeciwnikiem chrześcijaństwa, było niedopuszczalne, dlatego cesarz rozkazał aresztować Walentego i wykonać na nim karę śmierci. Właśnie w tym kościele w Druskienikach przechowywana jest niewielka kość świętego, z odpowiednim szacunkiem złożona w ozdobnym relikwiarzu. Jest on dostępny dla zwiedzających, można go dotknąć ręką, przyłożyć pamiątkowy obrazek lub różaniec, poprosić o wstawiennictwo Boga.
Jeszcze jedna ciekawostka kościelna – na jego wieży wiszą cztery dzwony. Czarują one nie tylko magicznymi dźwiękami, lecz również historią – na pierwszym, najstarszym, widnieje napis cyrylicą „roku bożyja”, wraz z datą rok tysiąc siedemset pięćdziesiąty czwarty. Zarówno napis, jaki i zdobiące dzwon barokowe elementy, wskazują na to, że nie jest to rosyjski dzwon, zapewne został odlany na terenach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, gdzieś na zachodniej Ukrainie, albo wschodnich terenach dawnej Litwy, i należał do którejś z cerkwi unickich. Pozostałe trzy dzwony zostały odlane już w międzywojennej Polsce.
Kościół niezwykle lubił marszałek Polski Józef Piłsudski, często odwiedzał go językoznawca Juozas Balczikonis, poeta i prozaik Wincas Mikolajtis-Putinas i wielu innych znanych litewskich działaczy społecznych. Kościół Matki Boskiej Szkaplerznej to obiekt wartościowej architektury oraz kultury, więc nie przegapcie okazji aby podziwiać go od wewnątrz i z zewnątrz.
Naszą podróż kontynuujemy spacerem w kierunku brzegu Niemna – odwiedzimy jedną z najpopularniejszych rzeźb w Druskienikach. To rzeźba Rotniczanki, dziewczynki siedzącej na wysokim postumencie, stworzona przez rzeźbiarza Broniusa Wyszniauskasa, laureata premii państwowej, profesora, którego monumenty możemy znaleźć w parku „Grutas” i innych znanych miejscach Litwy. Rzeźba przedstawia symbol Druskienik – kobietę rękami czerpiącą wodę. Chociaż rzeźba zdobi miasteczko już od ponad pół wieku, to nadal czaruje swoim romantyzmem. Wysoki piedestał i schody ukazują, jak wysoko można wynieść kobiecą zgrabność i jak doskonale pasuje do niej marzycielski szum strumyka.
W ustach starszych mieszkańców Druskienik wciąż nie cichną legendy o tym, jak Rotniczanka otrzymała swoje imię. Według nich, kiedyś wśród lasów mieszkał bogaty gospodarz, którego synowie nie chcieli pracować na swojej ojcowiźnie, więc przyszło im się ożenić i zająć rzemiosłem. Starszy został młynarzem, a młodszy ożenił się z piękną jedynaczką i zamieszkał na jej ojcowiźnie na brzegu rzeki koło kościoła. Rzemiosło kołodzieja bardzo mu się spodobało, a może to pod wpływem młodej żony, rodzina się dorobiła i wybudowała wielki dom. Aby ludzie mogli z daleka odnaleźć zdolnego kołodzieja, nad bramą zostało wywieszone koło z napisem Rotnicza (od litewskiego słowa „ratas” – oznaczającego „koło”), a dom żony nazwano Rotniczanka. Jak ułożyło się życie rodzinne – nie wiemy, jednak przy szkole artystycznej możecie znaleźć inną rzeźbę Broniusa Wyszniauskasa - „Macierzyństwo”
Po odwiedzeniu „Rotniczanki“, niespiesznie, upajając się świeżym powietrzem udajmy się wzdłuż brzegu Niemna do starego parku miejskiego. Park znajduje się w samym sercu miasta, czasem zwanym Parkiem Zdrojowym. W dziewiętnastym wieku tutaj kręciło się całe życie gości: leczenie i rozrywka, a i teraz jest to lubiane przez miejscowych i turystów miejsce spacerów, w czasie których można się orzeźwić wodą mineralną w jednej z pijalni. Jeżeli odwiedzicie park między dziesiątą o dwudziestą trzecią, nie przegapcie okazji, aby zobaczyć program jednej z najładniejszych na Litwie fontann muzycznych. Wszystkie walory tej atrakcji miejskiej można dostrzec po zmierzchu, kiedy fontanna rozbrzmiewa najróżniejszymi kolorami w rytm popularnych melodii. Poza tym, melodię możecie wybrać sami, za niewielką opłatą zobaczycie, jak fontanna „tańczy” do waszej ulubionej piosenki.
Park zdrojowy został rozplanowany symetrycznie, a jego poszczególne części urządzono w stylu angielskim, z krętymi ścieżkami. W parku znajdowały się lecznice oraz dom zdrojowy, w którym był i dworzec, i księgarnia-biblioteka, cukiernia i sala teatralna. Dawniej goście parku mieli możliwość skosztowania kefiru czy kumysu. W latach sowieckich wybudowano tutaj pijalnię wód i inne obiekty do picia wody. W roku dwa tysiące jedenastym park został gruntownie przebudowany: pojawiły się nowe rzeźby, jedna z nich to praca znanej w Litwie i na świecie rzeźbiarki Dalii Matulajte – „Korony”. To dzieło poświęcone parze królewskiej, ostatniemu z Jagiellonów – Zygmuntowi Augustowi i jego drugiej żonie, wielkiej miłości życia – Barbarze Radziwiłłównie.
W zrekonstruowanym parku urządzono również nowe ścieżki spacerowe, ławki, oświetlenie, posadzono nowe rośliny, przebudowano otoczenie „Źródła piękności”. W parku zachowano również i obiekt historyczny – pochodzące z tysiąc osiemset osiemdziesiątego pierwszego roku urządzenie do pomiaru poziomu wody w rzece.
Czy myśleliście kiedykolwiek, że chcielibyście posiadać cudowny eliksir młodości? Jeżeli wasza odpowiedź brzmi „tak“, to bez zastanowienia udajcie się wzdłuż brzegu Niemna do jeszcze jednej sławy parku zdrojowego – „Źródła piękności”. To miejsce jest tak nazywane nie bez powodu – chociaż woda źródlana jest zbyt słona, aby ją pić, to idealnie nadaje się do umycia twarzy, rąk czy przepłukania gardła. Legenda mówi, że woda ze „Źródła piękności” ma właściwości regeneracyjne skóry, nadaje jej piękna i rześkości. Woda wypełniona najprzeróżniejszymi cechami leczniczymi dostaje się tutaj z kamiennej płaskorzeźby nad Niemnem i wypływa na głębokości ponad trzystu metrów.
Tak jak większość miejsc w Druskienikach, „Źródło piękności” również posiada swoją legendę: według niej, w dawnych czasach pewien książę polował z dworzanami i przypadkowo znalazł się w tym miejscu. Polowanie było udane, więc musiał zestrzelić sokoła. Przebity celną strzałą ptak spadł do Niemna, a książę rzucił się mu na ratunek. Księżna na brzegu zapłakała z litością i biegała po brzegu rzeki wołając księcia i lejąc swe słone łzy. Po jakimś czasie książę wynurzył się z rzeki z sokołem w rękach – żywy i zdrowy. Zgodnie z legendą, tam gdzie spadły łzy księżnej, spod ziemi wytrysnęły słone źródła, te, przy których teraz stoicie. Po sprawdzeniu walorów leczniczych „Źródła piękności” udajmy się do kolejnego przystanku – Samorządu Druskienik.
Po odwiedzeniu „Źródle piękności” parkową dróżką wróćmy do budynku Samorządu Druskienik. Wcześniej mieszkał tutaj jeden z bogatszych mieszkańców kurortu, doktor Walery Bujakowski.
Doktor Bujakowski zmarł w tysiąc dziewięćset dziewiętnastym roku w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Uważa się, że murowana willa Bujakowskiego została wybudowana pod koniec dziewiętnastego wieku albo na początku wieku dwudziestego. Z początku był to budynek jednokondygnacyjny i dopiero później, z zachowaniem całej oryginalnej formy dachu-kopuły zostało dobudowane drugie piętro.
Dowiedzieliśmy się jak kiedyś wyglądały domy najbogatszych mieszkańców kurortu, możemy kontynuować naszą wycieczkę. Udajmy się do kolejnego jej punktu - Muzeum pamięci Mikalojusa Konstantinasa Cziurlionisa.
Po wizycie w Samorządzie Druskienik, udajmy się do muzeum jednego z najwybitniejszych artystów w historii Litwy - Mikalojusa Konstantinasa Cziurlionisa. Na głównej ulicy Druskienik, nazwanej na cześć sławnego artysty, stoją dwa domki, w których kiedyś mieszkał i tworzył. Od roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego trzeciego mieści się w nich muzeum pamięci. Artysta urodził się w Oranach w rodzinie organisty Konstantinasa Cziurlonisa i Adeli Marii Magdaleny Radmann-Cziurlonis, a w roku tysiąc osiemset siedemdziesiątym ósmym, rodzina Cziurlonisów przeprowadziła się do Druskienik.
Życie i twórczość sławnego artysty ściśle związane są z Polską. Mikalojus Konstantinas Cziurlonis kształcił się w Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, później dyrygował chórem w warszawskiej Akademii Muzycznej, doskonale władał zarówno językiem polskim, jak i litewskim. Również w Polsce, w podwarszawskich Markach artysta zakończył swój żywot.
Osoba zawodowego plastyka i kompozytora zdążyła już stać się symbolem litewskiej tożsamości, a także świadectwem modernizacji sztuki litewskiej oraz europejskiej początku dwudziestego wieku. Mikalojus Konstantinas Cziurlionis uniwersalizm swojego talentu ukazał w muzyce, sztukach pięknych, a także słowem i fotografią.
Dzisiaj w byłym domu Cziurlonisów możemy zobaczyć, jak naprawdę żył sławny artysta, wnętrze oraz okolice domu zostały odtworzone na podstawie wspomnień sióstr Mikalojusa Konstantinasa – Walerii oraz Jadwigi. Aktualnie można zobaczyć w nim wystawę stałą, ulokowaną w czterech oddzielnych domkach. W pierwszym znajdziecie ekspozycję o charakterze biograficznym., w drugim autentyczne eksponaty rodziny Cziurlonisów, w trzecim pokazywane są najważniejsze prace artysty. W muzeum można zamówić zwiedzanie w języku angielskim lub rosyjskim, i na nowo poznać jednego z najważniejszych twórców litewskich.
Po wizycie w muzeum możecie odetchnąć i cieszyć się przyrodą przy jeziorze Druskonie – zapewne mieliście okazję je zobaczyć podczas wizyty w muzeum miejskim w Druskienikach.
Mówi się, że dawniej nad jeziorem Druskonie mieszkała rodzina Jana Druskisa, stąd pojawiła się też nazwa jeziora. Przed kilkoma wiekami, pierwsi goście kurortu po męczącej podróży mogli znaleźć nad jeziorem wymarzoną oazę spokoju. Ulica wiodąca nad południowym brzegiem jeziora, to dawna główna droga łącząca kurort z Grodnem. Nad brzegami jeziora szumią stuletnie sosny, które możemy zobaczyć jeszcze na dziewiętnastowiecznych pocztówkach, a po zmroku są one przytulnie oświetlone. Na północnym brzegu jeziora wzrok przyciąga budynek z imponującym tarasem, z drugiej, Stary Cmentarz oraz cmentarz żołnierzy radzieckich. Latem goście mogą podziwiać ogród kwiatowy a także ochłodzić się przy fontannie. Podczas ciepłych pór roku po jeziorze można popływać łódką lub rowerem wodnym. Brzegi jeziora przystosowane są również dla potrzeb rowerzystów i biegaczy.
Po wizycie w muzeum udamy się na Stary Cmentarz w Druskeinikach. Chociaż cmentarz nie jest już czynny, to nadal zachował w sobie niepowtarzalną i tajemniczą aurę wieku dziewiętnastego. W jednej części starego cmentarza chowani byli katolicy, w drugiej – miejscowi prawosławni. W środkowej części cmentarza można znaleźć również groby mieszczan wyznawców konfesji protestanckich. W części katolickiej znajduje się nie funkcjonująca już neogotycka kapliczka wybudowana przez miejscowych bogaczy – Kiersnowskich, a w części prawosławnej – ruiny cerkwi świętego Gabriela oraz krypta rodziny Erbsztejnów-Dżulijonów.
Dawne nagrobki zadziwiają swoją wielkością i oryginalnością, chwytającymi za serce napisami. Jeden z nich głosi: „Kochanej niani Mawrze Bekiszewej, urodzonej na Syberii, zmarłej w roku tysiąc dziewięćset ósmym“ Inny: „Mój mały aniołku, spoczywaj w pokoju. Do szczęśliwego spotkania“ Elita miasta zarówno katolicy, jak i prawosławni wybudowali większe grobowce rodzinne, a nawet rodowe. Zachował się nagrobek pochowanego w tysiąc osiemset sześćdziesiątym czwartym roku lekarza Ksawerego Wolfganga, jest tu również symboliczny grób zabitego przez Niemców księdza Bolesława Walejki. W tysiąc osiemset siedemdziesiątym ósmym przeniesiono tutaj również zwłoki popularnego w kurorcie lekarza Jana Pileckiego, a obok spoczęli i rodzice Mikalojusa Konstantinasa Ciurlonisa – Konstantinas i Adele.
Najstarszy pochówek datowany jest na rok tysiąc osiemset pięćdziesiąty ósmy, a był to pochodzący z Królestwa Polskiego żebrak druskienickiego kościoła.
W zaledwie siedem minut pieszo od Starego Cmentarza znajdziecie Park Zdrojowy Karolisa Dinejki – prawdziwą oazę spokoju, założoną na otoczonym lasem sosnowym brzegu rzeczki Rotniczanki.
Park nosi jedynie imię Karola Dinejki, prawdziwym założycielem tej terapii słonecznej, powietrznej i wodnej była znana lekarka Eugenia Lewicka, która w okresie międzywojennym wybrała Druskieniki na swój dom. Dzięki jej ideom i aktywności Józef Piłsudski w Warszawie powołał Akademię Wychowania Fizycznego – instytucję, jakiej wcześniej w Polsce nie było. Nowatorstwo Eugenii Lewickiej i niezwykła dla czasów ówczesnych odwaga przyniosły Druskienikom niespodziewany rozwój.
Po drugiej wojnie światowej metodykę leczenia stworzoną przez sławną polską lekarkę zaczął stosować również pionier litewskiego sportu Karolis Dinejka. Był on działaczem społecznym, pedagogiem, specjalistą z zakresu leczniczego wychowania fizycznego. Karolis Dinejka zdołał tchnąć drugie życie w stworzony przez Lewicką park, kontynuował tradycje leczenia powietrzem, wodą oraz słońcem. Zapraszamy Was również do skorzystania z unikalnych procedur: spaceru po ścieżkach zdrowia, terapii czyszczenia organizmu jonami, słońcem i spokojem na tarasach, wypróbowania masażu stóp na basenie akupresury. Tutaj sami na własnym ciele możecie poczuć i spróbować tego, z czego słynie kurort w Druskienikach.
To może być początek trasy (wycieczka statkiem z brzegu Niemna do Wyspy Miłości) lub jej koniec – po wizycie w Parku Zdrojowym Karolisa Dinejki należy wrócić nad brzeg Niemna. Do innych obiektów można dostać się transportem publicznym, samochodem lub rowerem.
Na starym cmentarzu w Rotnicy został pochowany słynny poeta litewski, polski i białoruski, przyjaciel Adama Mickiewicza – Jan Czeczot. Poeta zebrał i wydał ponad tysiąc pieśni ludowych, których teksty w swojej twórczości wykorzystał i spopularyzował słynny polski kompozytor Stanisław Moniuszko. Przed samą śmiercią poety ukazał się zbiór jego wierszy – „Pieśni ziemianina”. Poeta był aktywnym uczestnikiem kilku klubów literackich i politycznych, a w tysiąc osiemset dwudziestym trzecim roku został aresztowany za działalność w tajnej towarzystwie filomatów. W roku tysiąc osiemset czterdziestym pierwszym, po otrzymaniu pozwolenia na pracę w bibliotece hrabiego Adama Chreptowicza, wrócił do ojczyzny. Licząc, że uda mu się naprawić stracone podczas zsyłki zdrowie. Wiosną tysiąc osiemset czterdziestego siódmego roku przybył do Druskienik, jednak w tym samym roku rozchorował się i zmarł jedenastego sierpnia. Samego poetę i jego życie po zsyłce najlepiej charakteryzują spisane przez niego samego słowa „Nie mam ani żony, ani dzieci; jestem tylko prostym świadkiem losu i wydarzeń innych ludzi; analizuję jak w teatrze sposoby, jakimi każdy gra swoją rolę“.
Polski historyk i literat Ignacy Kraszewski wykonał maskę pośmiertną Jana Czeczota – jest to jedyne źródło naszej wiedzy o tym, jak wyglądał poeta. Skromny pomnik ze swoich środków postawił mieszkaniec Druskienik Leopold Walicki, kamień nagrobny ozdobił epigram poety pióra Edwarda Odyńca:
„Młodość poświęcił pracy dla nauk i cnoty,
Wiek męski przetrwał mężnie w próbach i cierpieniu,
Miłość Boga i braci - treść jego istoty,
Cały ciąg życia jego - droga ku zbawieniu.
Imię jego w ojczyźnie jest wiecznie związanem
z Adamem Mickiewiczem i Tomaszem Zanem.
Kto wiesz, czem oni byli - schyl skroń przed tym głazem,
Pomyśl, westchnij i módl się - za wszystkich trzech razem!
Wróćmy nad brzegi Niemna, skąd będziemy kontynuować wycieczkę statkiem lub łódką – można nimi dotrzeć do znajdującego się niedaleko Druskienik kompleksu klasztornego i grodziska w Liszkowie albo zobaczyć owianą legendami Wyspę Miłości.
Autobusem lub rowerem możecie dostać się do znajdującej się niedaleko wioski Szandubra i tajemniczego „Diabelskiego kamienia”, odwiedzić miasteczko Lejpuny oraz Kościół świętego apostoła Bartłomieja w Rotnicy oraz jezioro Łot.
Historia mówi, że w latach dwudziestych dwudziestego wieku goście kurortu oraz miejscowi, przechodzili na Wsypę Miłości, gdzie znajdowała się popularna plaża, mostkiem przez Niemen. Lewa strona wysypy miłości należała wówczas do Litwy, a prawa do Polski.
Mówi się, że okolicach dawnych Druskienik najpopularniejszym świętem była Noc Świętojańska. Na brzegach Niemna palono ogniska, dziewczęta i chłopcy pletli przy nich wianki, śpiewali. Gdy brzegi Niemna ogarniał zmrok, młodzieńcy puszczali wianki. Fale Niemna niosły je coraz dalej i dalej, a młodzież, śpiewając i tańcząc podążała za nimi. Gdy wiry Niemna splątały wianki chłopca i dziewczyny, oznaczało to, że byli oni dla siebie stworzeni.
Legenda mówi, że pewnego razu, puszczone przez młodą parę wianki złączyły się w okolicach wyspy przy wsi Mizery. Młodzi wsiedli do czółna i wiosłowali w kierunku wianków. Dziewczyna radośnie wyciągnęła dłoń po swój wianek, w tym czasie czółno przeważyło się nabrało wody. Młodzieniec próbował ratować tonącą dziewczynę ale sam też dostał się w wiry Niemna, którego fale zabrały ciała obydwu. Ona trzymała wianek, a on ją. Od tego czasu wyspa w okolicach Druskienik nazywana jest wyspą miłości, a palony na niej ołtarz dedykowany jest bogini miłości – Mildzie.
Dzisiaj wyspa miłości to rezerwat botaniczny, który można obejrzeć z łódki.
Z brzegów Niemna można wypłynąć również w kierunku klasztoru w Liszkowie.
Liszkowo – to stara wioska Dzuków, słynąca znajdującym się w niej Kościółem pod wezwaniem Trójcy Świętej i byłym klasztorze Dominikanów. Dzisiaj we wsi mieszka zaledwie dwadzieścia pięć osób, jednak turyści przybywają tutaj rok w rok. Nie tylko w celu zwiedzenia wyjątkowego zespołu klasztornego dominikanów, lecz również aby zachwycać się okoliczną przyrodą. Klasztor został wybudowany w malowniczym zakolu Niemna.
Mówi się, że wiek osiemnasty był okresem rozkwitu dominikanów w Liszkowie, kiedy to wybudowali oni murowany klasztor z kościołem. Dwudziestego drugiego kwietnia tysiąc sześćset dziewięćdziesiątego siódmego roku Władysław Jerzy Kosiłło wraz z żoną Krystyną wszystkie swoje dobra zapisał w testamencie na rzecz klasztoru dominikanów, aby mnisi modlili się za dusze ich i ich jedynego syna Floriana. W porozumieniu z dominikanami z Sejn, Władysław Jerzy Kosiłło postanowił założyć nowy klasztor dominikanów w Liszkowie, a obok ufundować kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy. Tak pojawił się ważny zespół architektoniczny w stylu późnego siedemnastowiecznego baroku.
Główna ozdoba całego zespołu klasztornego w Liszkowie to Kościół Świętej Trójcy w Liszkowie – znakomita budowla okresu późnego baroku. W kościele zachowały się pamiątkowe organy zbudowane przez warszawskiego mistrza Szymańskiego w roku tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym dziewiątym. W środku kościoła zachowały się również oryginalne inkrustowane ławki – znajdują się tutaj już ponad dwieście pięćdziesiąt lat, tak jak ołtarz wykonany w stylu baroku i rokoko, obok wielu innych zabytków sztuki sięgających siedemnastego wieku.
Pod ozdobionym historycznymi obrazami i malarstwem ściennym kościołem zachowała się krypta braci dominikanów, gdzie zmarłych braci chowano na wieczny odpoczynek.
Jeżeli macie ochotę zobaczyć wszystko to na własne oczy, możecie w kościele Świętej Trójcy zamówić zwiedzanie, podczas którego zapoznacie się z jego architekturą i zabytkami sztuki. Dla zwiedzających dostępne są również osiemnastowieczne krypty ze szczątkami braci dominikanów oraz ekspozycja sztuki liturgicznej od wieku siedemnastego po wiek dwudziesty.
Po około dziesięciominutowym spacerze od Kościoła, znajdziecie się przy grodzisku w Liszkowie, czasem zwanym Murem Wiedźmy i Świątynią Perkuna. Grodzisko góruje nad brzegiem Niemna, w starej miejscowości Liszkowo. Zgodnie z tradycją historiograficzną, murowany zamek w Liszkowie zaczęto budować na początku XV wieku, jeszcze przed bitwą grunwaldzką, i nie ukończono. Chociaż dzisiaj nie mamy wiarygodnych źródeł świadczących o tym zamku, to na szczycie grodziska możecie poczuć ducha doniosłej przeszłości – rozpościera się z niego wspaniała panorama przyrody, widziana z pozostałości po wieży zamkowej. Widać z niej również znajdujący się nieopodal kościół Trójcy Świętej i zespół klasztoru dominikanów, przyciągający zwiedzających z całej Litwy i z zagranicy.
Po powrocie z pływania statkiem nie przegapcie okazji odwiedzenia rezydencji Sapiehów , jednego z najznakomitszych rodów arystokratycznych Litwy, znajdujący się w miasteczku Lejpuny - dwór. Z Druskiennik można tam dojechać autobusem numer trzydzieści trzy – podróż z centrum miasta powinna zająć około trzydziestu minut.
Dwór w źródłach historycznych wymieniany jest po raz pierwszy siódmego kwietnia tysiąc pięćset trzeciego roku., kiedy to Aleksander Jagiellończyk podarował go dla Jana Teodora Płużkowa, uciekiniera z Ziemi Smoleńskiej zajętej przez wojska księcia moskiewskiego Iwana trzeciego,. Później dwór został bez gospodarza a dwudziestego ósmego czerwca tysiąc pięćset ósmego roku Zygmunt Stary podarował go Janowi Sapiesze, Sapiehowie w tysiąc pięćset dwudziestym roku wybudowali tutaj cerkiew. Podczas rządów syna Jana, Pawła, na dworze wybuchł wielki pożar, podczas którego spłonęła cerkiew i większość zabudowań. Później, po przejściu rodu na katolicyzm, Mikołaj Sapieha ufundował budowę kościoła i odbudował dwór. Sapiehowie władali dworem do roku tysiąc siedemset czterdziestego drugiego. Później dwór należał do Masalskich, Platerów a na początku wieku dziewiętnastego należał do Kruszewskich. Na początku wieku dwudziestego dwór zakupił kupiec petersburski, inżynier Piotr Baliński, który rozbudował dwór, kopał kanały, upiększał park, wykopano staw, wybudowano mostki.
Ostatni z właścicieli dworu Koszyca, dwór przegrał w kasynie w Monte Carlo, tam też i zakończył swój żywot, zastrzelił się.
Dwór w Lejpunach – to jeden z najważniejszych dzieł dziedzictwa architektonicznego historycznej Dzukii. W klasycystycznym dworze mieści się dzisiaj szkoła, siedziba starostwa, biblioteka i wyjątkowe muzeum krajoznawcze liczące ponad dwanaście tysięcy eksponatów. W całorocznym muzeum można się dowiedzieć, kto władał dworem po Sapiehach i jak złożył się jego los. Zapoznacie się również rozrywkami byłych dworzan i zobaczcie w co bogate są zbiory muzealne. Podczas wizyty w muzeum możecie podążać krokami dworzan i wziąć udział w lekcji Pani dworu, ucząc się kroków do dworskich tańców.
Po powrocie z Lejpun, możecie odwiedzić jeszcze jedno owiane legendami miejsce w okolicach Druskienik – diabelski kamień w Szandubrze. Dojedziecie tam w dwadzieścia minut autobusami numer jeden, pięć A lub sześć. Legenda głosi, że ten, dziesiąty co do wielkości głaz na Litwie, został przyniesiony przez samego diabła. Mówi się, że diabeł niósł go, bo chciał zatamować nim Niemen, jednak zaczęło świtać i niespodziewanie wcześnie zapiał kogut. Diabeł przestraszył się, rzucił kamień i nie wiadomo gdzie zniknął, a kamień stoczył się do Szandubry i leży tam do dzisiaj.
Inna legenda głosi, że diabeł kamień niósł żeby zniszczyć miasto Rajgród, bo ludzie byli tam zbyt rozpustni. Nawet sam Lucyfer zazdrościł mieszkańcom Rajgrodu wymyślnych orgii. Diabły co dzień marudziły, że też chcą się tak zabawiać. Aż w końcu Lucyferowi zabrakło cierpliwości do diablego niezadowolenia, znalazł więc największy kamień i gdy mieszkańcy Rajgrodu usnęli nad ranem, zebrał się do zniszczenia ich jako konkurentów. Jednak gdy Lucyfer zbliżał się do Rajgrodu z kamieniem na plecach, zapiał kogut. Diable moce zniknęły, a on, rzuciwszy na bok kamień, zniknął w swoim królestwie.
Kamień o wysokości trzech i długości siedmiu metrów, w okolicach roku tysiąc osiemset czterdziestego pierwszego chciano rozłupać i użyć do budowy kościoła w Druskienikach, a w tysiąc dziewięćset piątym roku – do budowy kościoła w Rotnicy. Miejscowi mieszkańcy uważali jednak kamień za święty i nie pozwolili na jego zniszczenie. Co prawda, okoliczni gospodarze nieznacznie naruszyli kamień. Podczas nabożeństw majowych w roku tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym przybyli z Grodna duchowni poświęcili przywieziony krzyż, który zamocowano na kamieniu. W okresie sowieckim krzyż został złamany, a w miejscu krzyża zachował się dołek.
Teraz obok kamienia umieszczono drewniane rzeźby inspirowane legendami ludowymi „Dzwonnik”, „Legenda rajgrodzka”, „Pasterka”.
Po powrocie do centrum Drusienik, udajcie się do znajdujące się w pobliżu Fontanny Muzycznej przystanku „Plac Wolności“ (lit. „Laisvės aikštė“) stąd, autobusem numer trzy w mniej niż dwadzieścia minut dojedziecie do przepięknego Kościół Świętego Apostoła Bartłomieja w Rotnicy.
Kościół, będący kościołem filialnym parafii w Mereczu, nazywano kościołem bez parafii, jeszcze w roku tysiąc sześćset pięćdziesiątym urządził magnat Kazimierz Leon Sapieha. A w tysiąc sześćset siedemdziesiątym szóstym roku Michał Pac wybudował jeszcze jeden kościół. Niestety, do dnia dzisiejszego nie zachował się żaden z kościołów. W roku tysiąc siedemset sześćdziesiątym drugim wybudowano tutaj jeszcze jeden kościół – drewniany, który stał dłużej niż wszystkie poprzednie, chociaż do naszych dni się nie zachował.
W roku tysiąc dziewięćset dziesiątym staraniami księdza Franciszka Bernata oraz dzięki ofiarom ludzi dobrej woli, kościół został odbudowany. Tak więc możecie zajść, podziwiać, i szukać wewnętrznego spokoju w przestrzennym kościele w stylu litewskiego gotyku, nazwanej na cześć świętego Bartłomieja, jednego z dwunastu apostołów wspominanych w Nowym testamencie.
Zaledwie siedem kilometrów od Druskienik można odwiedzić jeszcze jeden dar przyrody – otoczone gęstym lasem sosnowym Puszczy Dajnawskiej jezioro Łot. Nad jego brzegami latem znajdziemy wielu biwakowiczów i wędkarzy delektujących się widokami prawdziwej litewskiej przyrody. Na północnym brzegu jeziora założona została wieś ulicowa Łot-Jezioro, a w nim świadek okresu litewskiej rezystencji – bunkier. W roku tysiąc dziewięćset czterdziestym siódmym urządzili go litewscy partyzanci, zmagający się z władzą sowiecką. Mówi się, że czterech mężczyzn w ciągu nocy wykopało dół. Zmontowało przygotowane zawczasu i przywiezione w nocy belki. Wykopany piasek wsypano do rzeki Rotniczanki. W oddali, wokół miejsca budowy, zaufani ludzie stali na straży. Partyzanci swoje bunkry dzielili na szczęśliwe i nieszczęśliwe – te ostatnie swoje nazwy otrzymywały dopiero po tym, jak dowiedział się o nic wróg i stawały się one miejscem śmierci partyzantów. Ten schron bojowników o wolność uważa się za szczęśliwy. Bunkier po raz pierwszy został odbudowany w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym siódmym roku, po raz drugi w dwutysięcznym czwartym.
Muzeum Miasta Druskieniki mieści się we wspaniałej neoklasycystycznej willi „Linksma” (co znaczy po polsku „wesoła”), zbudowanej jeszcze na początku XX w. Willa ta była niegdyś letnią rezydencją arystokratów WKL, rodziny Kiersnowskich, reprezentującej kurort w Druskienikach. Dziś w muzeum i na jego tarasie odbywają się koncerty, wystawy i inne wydarzenia kulturalne, jak również rejestrowane są śluby.
Czytaj więcejNeogotycki kościół Najświętszej Maryi Dziewicy Szkaplerznej zbudowano w 1931 r. Lubił go odwiedzać marszałek Polski Józef Piłsudski, językoznawca Juozas Balčikonis, poeta i prozaik Vincas Mykolaitis-Putinas i wielu innych znanych litewskich działaczy społecznych. Kościół Najświętszej Maryi Dziewicy Szkaplerznej jest niezwykle wartościowym i niesamowitym miejscem architektonicznym i kulturowym.
Czytaj więcejRzeźba „Rotniczanka” autorstwa znanego litewskiego rzeźbiarza Broniusa Vyšniauskasa przyozdobiła brzeg Rotniczanki w 1959 r. Przedstawia ona symbol Druskienik – kobietę nabierającą rękoma wodę. Każdego roku podczas Wieczoru Dziękczynnego dla zasłużonych druskieniczan wręczane są figurki „Rotniczanki”.
Czytaj więcejPark Leczniczy to stary ogród miejski położony w samym sercu historycznych Druskienik. W XIX w. to tutaj toczyło się całe życie przybyłych do miasta: leczenie, rozrywka i zawieranie przyjaźni. Ogród został zaplanowany symetrycznie, a jego części urządzono w stylu angielskim, z wijącymi się ścieżkami. Zbudowano tu lecznice i Kurhaus. Znajdował się w nim dworzec, księgarnia-biblioteka, cukiernia i sala teatralna. W parku można było poczęstować się kefirem i kumysem. W czasach radzieckich zbudowano źródełko wody mineralnej oraz inne budynki przeznaczone do picia wody mineralnej. W 2011 r. park został zrekonstruowany: ozdobiono go nowymi rzeźbami, urządzono ścieżki, ławeczki, oświetlenie, posadzono nowe drzewa i krzewy oraz uporządkowano otoczenie Źródełka Piękna. Zabytek historyczny parku to miernik poziomu wody w rzece z 1881 r.
Czytaj więcejŹródełko Piękna jest najbardziej słonym i najgłębszym źródłem w Druskienikach, charakteryzującym się właściwościami odmładzającymi i oczyszczającymi skórę. Źródełko tryskające z drewnianej płaskorzeźby nad Niemnem ma ponad 300 metrów głębokości. Woda ze źródła jest wyjątkowo słona i nie zaleca się jej pić. Można nią za to opłukać twarz, umyć ręce i przepłukać gardło. Wierzy się, że odmładza ona skórę, nadaje piękna i rześkości. Legenda mówi, że w dalekiej przeszłości książę, polując z dworzanami, przypadkowo znalazł się w tym miejscu. Polowanie zakończyło się pomyślnie, dlatego książę powinien zestrzelić sokoła. Sokół przestrzelony przez celną strzałę strzelca spadł do Niemna i książę ruszył w wodę, aby go wyciągnąć. Księżna stojąca na brzegu rzewnie zapłakała i biegała nad brzegiem rzeki, wylewając słone łzy i wołając swojego męża. Po pewnym czasie z sokołem w ręku z wody wyłonił się książę – cały i zdrowy. Według legendy w miejscach, gdzie spadły łzy księżnej, z ziemi wytrysnęły słone źródła.
Czytaj więcejDzisiejszy Samorząd Druskienik znajduje się w budynku, który wcześniej należał do znanego polsko litewskiego lekarza, doktora Walerego Bujakowskiego. Wiadomo, że był on jednym z najbogatszych mieszkańców kurortu i aktywnie wspierał w nim rozwój działalności leczniczą.
Doktor Bujakowski zmarł w 1919 roku w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Uważa się, że murowana willa Bujakowskiego została wybudowana pod koniec XIX wieku albo na początku wieku XX. Z początku był to budynek jednokondygnacyjny i dopiero później, z zachowaniem całej oryginalnej formy dachu-kopuły zostało dobudowane drugie piętro.
Dzisiaj jest to główna siedziba Samorządu Druskiennik.
Czytaj więcejNajznakomitszy litewski artysta wszech czasów, Mikalojus Konstantinas Čiurlionis urodził się w Oranach (lit. Varėna), w rodzinie organisty Konstantinasa Čiurlionisa i Adelė Mariji Magdaleny Radmanaitė-Čiurlionienė. W 1878 r. Čiurlionisowie przeprowadzili się do Druskienik. Na pamiątkę M. K. Čiurlionisa zachowano jego dom rodzinny, w którym w 1963 r. otworzono Muzeum Pamięci M. K. Čiurlionisa. Na podstawie wspomnień sióstr twórcy – Valeriji i Jadvygi – odtworzono autentyczny wystrój domków i otoczenie włości. Osoba tego wielkiego artysty i muzyka stała się symbolem litewskiej tożsamości, zaś jego twórczość – świadectwem nowoczesności sztuki litewskiej i europejskiej z początku XX w. Uniwersalność talentu M. K. Čiurlionisa ujawniła się poprzez muzykę, sztukę piękną, sztukę słowa i fotografię.
Czytaj więcejBrzeg jeziora Druskonie jest jednym z najpiękniejszych miejsc odpoczynkowych w Druskienikach. Jego powierzchnia to 7,5 ha. Legenda głosi, że dawno temu mieszkała tu rodzina Jonasa Druskisa – stąd pochodzi nazwa jeziora. Kilka wieków temu jeziorko witające pierwszych gości kurortu oznaczało dla nich cel osiągnięty nareszcie po męczącej podróży. Ulica biegnąca wzdłuż południowego brzegu jeziora jest główną historyczną drogą z Grodna. Na brzegu szumią stuletnie sosny, przedstawiane na pocztówkach już w XIX w., zaś po zmroku są one oświetlane. Na północnym brzegu jeziora znajduje się budynek Muzeum miasta Druskieniki ze wspaniałym tarasem, a na drugim brzegu – Stary Cmentarz Miejski oraz Żołnierzy Radzieckich. Latem zachwycają kwietniki, a fontanna orzeźwia przyjemnym chłodem. W ciepłe miesiące po jeziorze można pływać łódkami i rowerami wodnymi. Brzeg jeziora jest idealny dla rowerzystów, biegaczy i piechurów.
Czytaj więcejChociaż znajdujący się na południowym brzegu jeziora Druskonie cmentarz nie jest już czynny, to nadal zachował w sobie niepowtarzalną i tajemniczą aurę XIX wieku dziewi. W jednej części starego cmentarza chowani byli katolicy, w drugiej – miejscowi prawosławni. W środkowej części cmentarza można znaleźć również groby mieszczan wyznawców konfesji protestanckich. Wśród katolickich grobów znajduje się nie funkcjonująca już neogotycka kapliczka wybudowana przez miejscowych bogaczy – Kiersnowskich, a w części prawosławnej – ruiny cerkwi świętego Gabriela oraz krypta rodziny Erbsztejnów-Dżulijonów.
W roku 1878 przeniesiono tutaj również zwłoki popularnego w kurorcie lekarza Jana Pileckiego, a obok spoczęli i rodzice słynnego Mikalojusa Konstantinasa Ciurlonisa – Konstantinas i Adele.
Najstarszy pochówek datowany jest na rok tysiąc osiemset pięćdziesiąty ósmy, a był to pochodzący z Królestwa Polskiego żebrak druskienickiego kościoła.
Czytaj więcejPark Wellness Karolisa Dineiki to oaza położona w pięknym sośniaku nad brzegiem rzeki Rotniczanki (lit. Ratnyčia). Park kontynuuje stare tradycje leczenia powietrzem, wodą i słońcem, a także zachęca do wypróbowania wyjątkowych zabiegów: spaceru dozowanymi ścieżkami spacerowymi, zażywania jonoterapii, słońca i spokoju na tarasach, a także masażu stóp w basenie z akupresurą.
Czytaj więcejNa starym cmentarzu w Rotnicy został pochowany słynny poeta litewski, polski i białoruski, przyjaciel Adama Mickiewicza – Jan Czeczot. Poeta zebrał i wydał ponad tysiąc pieśni ludowych, był aktywnym uczestnikiem kilku klubów literackich i politycznych. W 1823 roku został aresztowany za działalność w tajnym towarzystwie filomatów i zesłany do guberni orenburskiej. Poeta do ojczyzny powrócił dopiero w 1841 roku.
Jana Czeczota i jego życie po zsyłce najlepiej charakteryzują spisane przez niego samego słowa „Nie mam ani żony, ani dzieci; jestem tylko prostym świadkiem losu i wydarzeń innych ludzi; analizuję jak w teatrze sposoby, jakimi każdy gra swoją rolę“.
Poeta, którego trapiły problemy zdrowotne, zmarł 11 sierpnia 1847 roku.
Czytaj więcejBrzeg Niemna w Druskienikach to przepiękne miejsce spacerowe, w którym urządzono ścieżki piesze i rowerowe, ławeczki i przystań. Można stąd wybrać się na wycieczkę do znajdującego się nieopodal Druskienik klasztoru w Liszkowie (lit. Liškiava) lub na owiniętą legendami Wyspę Miłości. Nad Niemnem można umyć się w wodzie sławnego Źródełka Piękna – najbardziej słonego źródła Druskienik, posiadającego właściwości odmładzające i oczyszczające skórę.
Czytaj więcejWyspa Miłości to wyspa znajdująca się na Niemnie, na którą jeszcze na początku XX w. młodzież przychodziła się zabawić, tańczyć i śpiewać. Lewobrzeżna strona Wyspy Miłości należała wówczas do Litwy, zaś prawobrzeżna – do Polski. Z tego powodu wyspę dzieliło na pół ogrodzenie z drutu kolczastego. W okresie międzywojennym na Wyspie Miłości bardzo popularnym miejscem była plaża, którą z brzegiem Druskienik łączyła każdego lata budowana kładka ze zwodzonym odcinkiem, aby mogły tamtędy przepływać parowce. Wstęp na plażę był płatny. Obecnie Wyspa Miłości jest druskienickim rezerwatem botanicznym, który z bliska można zwiedzić podczas podróży statkiem po Niemnie.
Czytaj więcejLiszkowo to stara dzukijska wieś, znana z kościoła Św. Trójcy oraz byłego klasztoru dominikanów. XVIII wiek był okresem rozkwitu dominikanów z Liszkowa, w tym czasie powstał murowany klasztor i kościół. W 1999 r. zespół klasztorny został odrestaurowany, a jego część przekazana organizacji publicznej. Obecnie organizowane są w nim konferencje i spotkania, możliwe jest też zakwaterowanie w starych pomieszczeniach klasztornych.
Czytaj więcejLiszkowo (lit. Liškiava) to stara dzukijska wieś, znana z późnobarokowego arcydzieła, kościoła pw. Św. Trójcy oraz byłego klasztoru dominikanów. Obecnie kościół wpisany jest na Listę Dziedzictwa Kulturowego, możliwe są wycieczki poznawcze po kościele z XVII w., w tym również po jego podziemiach z zachowanymi szczątkami dominikanów oraz ekspozycją spuścizny liturgicznej.
Czytaj więcejGrodzisko w Liszkowie, nazywane też Murem Wiedźmy i Świątynią Perkuna, znajduje się w starej miejscowości Liszkowo na skarpie Niemna. Zgodnie z tradycją panującą w historiografii, budowę zamku murowanego w Liszkowie rozpoczęto na początku XV w., przed bitwą pod Grunwaldem i nigdy jej nie zakończono. Brakuje jednak bezpośrednich źródeł historycznych na temat zamku. Z grodziska rozpościera się zapierający dech w piersi krajobraz, widoczne są pozostałości po wieży zamkowej, natomiast powstały niedaleko zespół klasztoru Dominikanów i kościół pw. Św. Trójcy przyciąga turystów z całej Litwy oraz zza granicy.
Czytaj więcejDwór w Lejpunach to zbudowane w 1830 r., jedno z najważniejszych dzieł historycznych dziedzictwa architektonicznego Dzukii. We dworze zaprojektowanym w stylu klasycystycznym obecnie mieście się szkoła, starostwo, biblioteka i unikalne muzeum krajoznawcze, w którym znajduje się ponad 12 tys. eksponatów
Czytaj więcejLegenda głosi, że diabeł niósł ten kamień, ponieważ chciał zatamować Niemen. Jednak zaczęło świtać, a kogut zapiał niespodziewanie wcześnie. Diabeł, wystraszywszy się, upuścił kamień i zniknął nie wiadomo gdzie, zaś kamień potoczył się niedaleko Szandubry i leży tam po dziś dzień. Obecnie obok kamienia stoją drewniane rzeźby zdobione motywami z legend: „Dzwonnik”, „Legenda Rajgrodzka” i „Pastereczka”.
Czytaj więcejGotycki kościół pod wezwaniem Świętego Apostoła Bartłomieja został urządzony w 1650 roku przez magnata Kazimierza Leona Sapiehę. W tym czasie był on filią parafii w Mereczu, przez co często zwany był kościołem bez parafii. Patronem kościoła został jeden z dwunastu apostołów wspominanych w Nowym Testamencie.
W roku 1676 Michał Pac wybudował jeszcze jeden kościół, w 1762 roku w tym miejscu powstał jeszcze jeden Dom Boży – tym razem drewniany. Niestety, ani ten, ani oryginalny budynek kościoła św. Apostoła Bartłomieja nie zachował się do naszych dni. Prawda, w roku 1910 staraniami księdza Franciszka Bernata oraz dzięki ofiarom ludzi dobrej woli, kościół został odbudowany, tchnięto w niego nowe życie i udostępniono wspólnocie wiernych.
Czytaj więcejW odległości zaledwie siedmiu kilometrów od Druskienik, wśród drzew gęstej Puszczy Dajnawskiej znajduje się jezioro Łot. Latem wypoczywa tu wielu biwakowiczów i wędkarzy delektujących się widokami prawdziwej litewskiej przyrody. Na północnym brzegu jeziora rozpościera się wieś ulicowa Łot-Jezioro, a w niej - świadek okresu litewskiej rezystencji – bunkier. Został on urządzony w roku 1947 przez litewskich partyzantów, zmagających się z władzą sowiecką. Mówi się, że czterech mężczyzn w ciągu nocy wykopało dół, który później stał się bunkrem.
Partyzanci swoje bunkry dzielili na szczęśliwe i nieszczęśliwe – te ostatnie swoje nazwy otrzymywały po tym, jak dowiedział się o nic wróg i stawały się one miejscem śmierci partyzantów. Ten schron bojowników o wolność uważa się za szczęśliwy. Bunkier po raz pierwszy został odbudowany w roku 1997, po raz drugi w 2004 roku.
Czytaj więcej
Opinie